Pierwsze porządki

Pozbyłam się pierwszych warstw kurzu, pyłu i resztek farb z naszej piwnicy. Do 'błysku' jeszcze daleko, jednak już widać dużą różnicę. Niestety, perfekcjonizm i flegmatyzm, którymi się charakteryzuję nie idą w parze w przypadku takich prac, więc te pierwsze porządki zajęły mi sporo czasu. Aż się boję myśleć, ile będę go potrzebowała, kiedy zacznę porządkować parter.

Nasza salka/siłownia/męski pokój ;)

A w nim już pierwszy mebel z odzysku ;)

Nowością jest nasza balustrada. Moim zdaniem wygląda całkiem fajnie :) 

Na parterze chłopaki już finiszują :) głównie zostało podłączenie oświetlenia.

Część już jest :)

Łazienka również prawie skończona.

Kabina była montowana jak wyjeżdżałam. Szafka pod umywalkę ma być zawieszona dopiero za jakieś dwa tygodnie. Zostało jeszcze zamówienie lustra.

Dziś testowaliśmy kominek.

Działa! ;)

Wraz z szafką pod umywalkę będzie dokańczana kuchnia i garderoba. Jednak temat fototapety nadal stoi w miejscu. Nie wiem co robić z drzwami. Te ukryte, o których myślałam to wydatek min. 1200 zł. To sporo. W zanadrzu mamy najtańsze drzwi z marketu, w których może uda się zrobić chowane zawiasy. Okaże się, czy nasz majster będzie się chciał bawić w takie przeróbki. Byłoby miło z jego strony ;)

Póki co szaleje z ledami. Ma z nimi trochę problemu, jednak sam nas na nie namówił. Ja mogłabym się bez nich obejść, ale mój mąż już chyba nie. Ja mogłabym mieć w jednym kolorze, a on musiał wybrać te rgb. Nie wydaje mi się, że będziemy na różowo lub zielono podświetlać salon, ale niech ma, a co!

Od dłuższego czasu kręcimy się za narożnikiem. Odwiedziliśmy już sporo miejsc z tapicerowanymi meblami, jednak nic mi nie wpadło w oko. Mam spory problem z wyborem,bo chcę kanapę, która idealnie wpasuje się w powyższy róg, a w dodatku będzie nie za droga, przytulna, klasyczna, porządna, wygodna i bez metalowych elementów. Chyba nie mam zbyt wielu wymagań? :)

Jakiś czas temu na wycieczce po kanapę zobaczyliśmy stół i zamówiliśmy.

Nasz będzie w kolorze czekoladowym. Liczymy, że taki kolor ociepli nasze wnętrze, które jest tak skutecznie chłodzone przez gres, którego chyba nie zboleje ;)

Stół ma jedną dużą zaletę - rozkłada się aż na 4 m, co w przypadku naszej rodziny jest dość istotne.

Jeszcze nie mam pomysłu na krzesła. To znaczy mam, ale one kosztują ok.1 tys.za sztukę, więc odpuszczam i szukam dalej.

Planujemy wycieczkę do Famegu, może tam coś znajdziemy.

Chociaż zamiast drewianych wolałabym coś tapicerowanego.

Starasznie podoba mi się ta aranżacja :)

Jednak chyba nie odważyłabym się na taki kolor...