Kominek stoi już na swoim miejscu. Trzeba go jeszcze zabudować płytami. Wkład będzie obudowany czarnym kamieniem, a reszta chyba biała. Z prawej strony będzie boczna półka na drewno. Z lewej strony ma stać narożna kanapa. Wydaje mi się, że miejsce przy kominku będzie moim ulubionym podczas zimowych wieczorów (pod warunkiem, że będzie chciało nam się palić :p póki co większość znajomych sugeruje, że będziemy to robić tylko od święta ;))
Gipsowanie salonu i kuchni dobiega końca. To chyba jedna z najgorszych i najbardziej czasochłonnych robót. Ale myślę, że było warto.
Sufit w kuchni wygląda póki co tak:
Będziemy zakładać taśmy ledowe plus mocniejsze lampy do oświetlenia blatu roboczego i barku.
Aktualnie jesteśmy na etapie wybierania lamp i plafonów. Nie jest to łatwe zadanie. Wzorów jest mnóstwo, a granica cenowa nieskończona.
W łazience planujemy zamontować żarówki na kolorowych kablach, żeby przełamać jej powagę ;)
Trochę podnieśliśmy poziom naszej działki, dzięki czemu domek prezentuje się bardziej proporcjonalnie :)
Etap wykończeniowy jest zawsze trudny do przejścia, bo wymaga najwięcej cierpliwości. Jednak warto się pocieszać, że już za niedługo te szare ściany zamienią się w kuchnię marzeń :)
OdpowiedzUsuń