piątek, 30 stycznia 2015

Płytki i inne...

Uwaga, uwaga, gres ułożony! Nie spodziewałam się, że pójdzie to tak sprawnie. Okazało się, że płytek jest dosłownie na styk (a nawet można stwierdzić, że brakło, bo w spiżarni będą już inne, ale mam nadzieję, że nikt nie będzie się tego czepiał;). Poza tym partia płytek, którą dokupiliśmy w zeszłym roku różni się odcieniem od tych z 2013. Na szczęście były nimi wykładane cztery pomieszczenia, które są różnie nasłonecznione i moim zdaniem te różnice nie są zauważalne.
Fugi póki co są zrobione tylko w kuchni, bo jak wiadomo tam lada moment staną meble (temat kuchni poruszę w osobnym poście:).
Dziś rozpoczęło się układanie płytek na schodach do piwnicy. Kiedy je zobaczyłam byłam strasznie zaskoczona, bo przez te kilkanaście miesięcy zapomniałam jak wyglądają i zastanawiałam się jak mogłam wybrać taki kolor :p ale jakoś strasznie się nimi nie przejmuję, przecież to tylko zejście do piwnicy ;)
Do piwnicy staraliśmy się kupować jak najtańsze wyposażenie, bo wolimy zaoszczędzić na urządzanie parteru. Wybraliśmy oświetlenie z ikea głównie sugerując się ceną :) jednak jeżeli chodzi o żarówki wybieramy te ledowe; koszt zakupu wyższy niż zwykłych, jednak wydatki na prąd mają być niższe.
A plafony prezentują się tak:

Ten pierwszy to wydatek rzędu 10 zł :D
Na zdjęciach można również zauważyć nasz pięknie zatarty tynk :p

1 komentarz:

  1. Widać, że prace idą dosyć szybko, to dobrze, będzie można się niedługo przeprowadzać. A co do samych płytek, to chyba bezpieczniej jest kupować kilkanaście sztuk więcej, bo nie zawsze później dany wzór dostępny jest w ogólnej sprzedaży.

    OdpowiedzUsuń