poniedziałek, 27 lipca 2015

Zakupy i zamówienia

Witajcie po dłuższej przerwie, która nie była spowodowana urlopem (niestety), tylko brakiem pomysłów na posty. Przez ostatni czas nic się u nas nie działo. Dopiero w ostatni piątek znaleźliśmy chwilę i wybraliśmy się na meblowe łowy. Przecież w częściowo pustym salonie nie wypada mieszkać ;) chociaż już tak się przyzwyczailiśmy do obecnego stanu rzeczy, że gdyby nie to, że salon to dość reprezentacyjne miejsce, w którym my jak i nasi goście spędzamy najwięcej czasu, to pewnie mogłoby  zostać nieumeblowane na zawsze.
Poszukiwania można uznać za udane.
Udało nam się od ręki kupić mały stolik kawowy o dość interesującym kształcie. Oczywiście poszliśmy na łatwiznę i wybraliśmy biały.


I kilka dodatków w PEPCO i TKMAX



Brakuje mi jeszcze jakiś dodatków na ścianę przy kominku


Może duży zegar?


Powróćmy jednak do zakupów. Zamówiliśmy fotel. Klasyczny, bardzo wygodny uszak w nietypowym kolorze (myślę, że atrakcyjniejszym niż ten na zdjęciu), bo tak jak planowałam będzie ostro limonkowy. Nie ukrywam, że boję się co wyjdzie z takiej mieszanki. Liczę, że osiągnę zamierzony efekt i fotel fajnie ożywi naszą szaro-czarno-białą przestrzeń i będzie ciekawym kontrastem w nowoczesnym wnętrzu.


Jego zakup sprawił, że coraz intensywniej myślę o przekształceniu fioletowej ściany w geometryczną czarno-białą powierzchnię. W leroy merlin jest ciekawa tapeta w taki właśnie motyw.
Nie jest droga, bo rolka kosztuje 70 zł i jest to cena czterokrotnie niższa od markowych tapet. Nie będzie żal zerwać, gdy mój plan się nie sprawdzi :) mam jednak obawy, że tapeta przez swój ostry i duży wzór za bardzo zdominuje przestrzeń.
Być może pod wpływem impulsu kupiłam bym ją od razu, ale cały jej zapas został wyprzedany. Z jednej strony to chyba dobrze o niej świadczy, ale z drugiej chyba źle mówi o mojej oryginalności ;)

Niestety nie udało nam się wybrać żadnego regału pod telewizor (w końcu nie mamy tv, więc po co? ;). Mimo wszystko przydałoby się coś, co przynajmniej zasłoniłoby dziury przygotowane na kable.
Wpadła nam w oko bardzo fajna i nowoczesna szafka, ale z racji tego, że stworzyła ją marka BoConcept, a co za tym idzie jej cena sięga ponad 6 tys.zł musimy szukać dalej lub wykonać ją na zamówienie w okolicznej firmie. Jej wygląd na zdjęciu nie przekonuje, ale na żywo jest piękna.

Szare drzwiczki to nie zwykły front tylko coś w rodzaju filcu, dzięki któremu schowany w szafce sprzęt będzie odbierał fale wysyłane np.z pilota. Bardzo ciekawy pomysł, ale pewnie przez "zwykłą" meblarską firmę nie do zrealizowania.

2 komentarze:

  1. Podoba mi się ten efekt! Te połączenia kolorystyczne są teraz bardzo modne, chociaż ja dodałabym tam jeszcze jakieś kolorowe akcenty - chociażby taki, jak ten fotel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolorowe akcenty pojawią się na pewno z czasem. jakieś upominki od znajomych, czy pamiątki z podróży. na razie skupiam się na głównych elementach wystroju :)

      Usuń