środa, 1 lipca 2015

Tapetowo

Jeszcze tylko kilka chwil zostało mi na cieszenie się ładnym i czystym domem. W sobotę parapetówka ze sporą liczbą gości. Nie wiem co może się na niej dziać ;)

W sypialni od kilku dni za sprawą ogromnej fototapety mamy niebiański klimat. Zainspirowana internetowym znaleziskiem nosiłam się z zamiarem jej naklejenia od kilku miesięcy. Jej głównym celem jest zamaskowanie drzwi do garderoby. Ponadto ma oczywiście urozmaicić nasze wnętrze. Czy jej się to udało? Myślę, że tak.






















Efekt dla niektórych może być zbyt sielsko-anielski. Ale czy w sypialni nie mamy się czuć jak w niebie? ;-)
Byłoby jeszcze milej, gdybyśmy przykleili nasze tapicerowane panele. Niestety przyjechały w jakimś koszmarnym kolorze i musiałam je zwrócić. Najgorsze, że ich produkcja trwa ok. 14 dni roboczych, a ja nienawidzę czekać.

Po długim czasie doczekałam się na szafę do łazienki. Jestem z niej bardzo zadowolona. Nie przytłacza, mimo że sięga sufitu. Uważam, że dobrym pomysłem było połączenie dwóch kolorów. Teraz przynajmniej zrzut do pralni nikogo nie przeraża, odkurzacz i mop są ukryte, a ręczniki z garderoby zwolniły mi trochę miejsca :)































Od kilku dni mam w głowie pewien plan. Chcę przykleić tapetę w salonie. Odwidziała mi się fioletowa (a co gorsze dla niektórych brązowa) ściana, przy której stoi stół. Jest tam za dużo kolorów, a w dodatku biały włącznik i gniazdko nie dodają jej uroku. 
Spodobały mi się tapety w mój ulubiony graficzny biało-czarny wzór. Nie mam 100% pewności jak on ma do końca wyglądać, dlatego wciąż szukam inspiracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz