wtorek, 17 czerwca 2014

do parapetówki jeszcze daleko

Niestety, tynkarze nas nie rozpieszczają. Nie śpieszy im się do nas. Jeżeli ktoś nie wie, jaki zawód wybrać polecam właśnie tynkarza. Praca murowana! Przynajmniej w naszej okolicy.
Mieli być pod koniec maja. Kolejny termin to koniec czerwca. A to przecież już połowa roku. Plany o wprowadzce przed zimą raczej nie wypalą :( a już tak bardzo bym chciała...

Przynajmniej mamy parapety. Piękne, granitowe, w neutralnym kolorze. Ale do parapetówki jeszcze daleko...




Rozpoczęły się również prace związane z instalację pompy ciepła, bo jednak zdecydowaliśmy się na taki typ ogrzewania. Oby się sprawdził :)

3 komentarze:

  1. Bardzo współczuje oczekiwania :/ Domyślam się co to znaczy, mój maż pracuje w budowlance i mają po łokcie roboty. Taki sezon niestety. Tak czy siak życze jak najszybszego wprowadzenia się do nowego domku! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy etap budowy wymaga dużo cierpliwości. Jak już wszystkie instalacje będą sprawnie działać, to dosłownie i w przenośni będziecie Państwo w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Naszej też. Ale "żyjemy marzeniami", które coraz bardziej pokrywają się z rzeczywistości. Dbamy o każdy szczegół.

    OdpowiedzUsuń